Międzynarodowy Dzień Kobiet: poznajcie kobiety napędzające BSH
7 minut
Międzynarodowy Dzień Kobiet to globalne święto upamiętniające społeczne, ekonomiczne i polityczne osiągnięcia kobiet. Dzień ten stanowi impuls do działania na rzecz równouprawnienia kobiet. Dbałość o różnorodność jest wpisana w wizję i wartości BSH. Tworzymy takie środowisko pracy, w którym wszyscy pracownicy, zarówno kobiety, jak i mężczyźni, czują się doceniani i mają takie same możliwości rozwoju, niezależnie od płci. W rzeczywistości kobiety stanowią 37% naszego zespołu i pełnią kluczowe role w naszej organizacji.
Doskonałym przykładem kobiet, które napędzają BSH w różnych obszarach są Justyna Duda, Dyrektor Pionu Zakupów Produkcyjnych, Małgorzata Jardzioch - Dyrektor Fabryki Pralek, Agata Kalisz – Dyrektor IT i Barbara Wojtasiewicz, Dyrektor Działu Rozwoju w Rzeszowie.
Zapraszamy do przeczytania rozmowy z czterema inspirującymi kobietami i poznania ich zawodowej drogi.
-
Co zdecydowało o wyborze takiej, a nie innej ścieżki kariery? Czy musiałyście mierzyć się z wyzwaniami lub walczyć ze stereotypami?
Justyna Duda, Dyrektor Pionu Zakupów Produkcyjnych: Nigdy żadnej pracy nie traktowałam stereotypowo. Wierzę, że wszystko zależy od naszych kompetencji, umiejętności i wiary we własne możliwości. Moja ścieżka kariery potoczyła się dynamicznie. Uwielbiam wyzwania i to one wyzwalają u mnie chęć podjęcia się czegoś nowego, ciekawego.
Małgorzata Jardzioch, Dyrektor Fabryki Pralek: Nie postrzegam żadnego stanowiska, jako takiego, które jest zarezerwowane tylko dla mężczyzn lub tylko dla kobiet. Pewnie, gdybyśmy się zastanowili, to moglibyśmy wymienić nieliczne zawody, gdzie rzeczywiście kobiety lub mężczyźni z pewnych względów mają łatwiej. Ale szeroko rozumiane stanowiska zarządcze jak i wszystkie inne oferowane w naszej firmie, równie dobrze mogą być realizowane przez panie, jak i panów. Uważam, że najlepsze i najefektywniejsze zespoły charakteryzują się różnorodnością, również w aspekcie „pierwiastka z Wenus i Marsa”. Jeśli chodzi o moją zawodową ścieżkę, to kończąc liceum rozważałam różne kierunki studiów np. archeologię i matematykę, które uwielbiałam. Ale ostatecznie wybrałam Wydział Mechaniczny i Inżynierię Materiałową. Marzyłam o tworzeniu nowych materiałów, które będą stosowane w kosmosie, np. w promach czy rakietach międzyplanetarnych. Życie, a zwłaszcza sytuacja ekonomiczna w Polsce w latach 80-tych zweryfikowała te plany, a jedno marzenie zostało zastąpione realizacją innego, rodziną, która do dziś jest moja opoką i z której czerpię energię i nieustanną siłę do działania. Nigdy też nie zakładałam, że będę kierownikiem działu czy dyrektorem. Natomiast korzystałam z szans, które dał mi los, ale przede wszystkim dali mi wspaniali ludzie, których spotkałam na swojej drodze zawodowej i z którymi miałam i mam szczęście pracować.
Agata Kalisz, Dyrektor IT: Nie zastanawiałam się nad tym, robiłam to co mnie interesowało i nie dałam się zniechęcić stereotypom. W każdym obszarze potrzebne są różne kompetencje i umiejętności. Uważam, że im bardziej różnorodne są zespoły, tym lepsze wyniki osiągają.
Barbara Wojtasiewicz, Dyrektor Działu Rozwoju: Przede wszystkim nigdy, nawet przez chwilę, nie przyszło mi do głowy, że to praca tylko dla mężczyzn. Rozpoczęłam pracę w BSH zaraz po studiach jako konstruktor, ale dość szybko ówczesna dyrektor R&D – Elżbieta Jaromirska - przedstawiła mi inne możliwości mojego rozwoju i popchnęła we właściwym kierunku. Okazało się, że ta szansa była najlepszym, co mnie mogło spotkać. Patrząc z perspektywy czasu, myślę, że mogłabym być niezłym konstruktorem, ale taka praca zupełnie nie pasowałaby do mojego charakteru. Elżbieta to wspaniała kobieta, która do tej pory jest dla mnie inspiracją. Dodatkowo miałam szczęście i moi kolejni przełożeni Krzysztof Burzyński i Peter Eisermann zawsze mocno mnie wspierali, umożliwiając dalszy rozwój i zachęcając do przełamywania kolejnych barier.
-
W jaki sposób BSH pomogło Wam w rozwoju zawodowym?
Justyna: Motywuje mnie do codziennego działania, pozwala być sobą. Wyzwania i zadania, które stawia przed nami, dają nam wiedzę i pozwalają na rozwój. Jestem osobą, która najwięcej uczy się podczas pracy, stawiając czoła coraz to nowym wyzwaniom i biorąc udział w ciekawych projektach. Cieszę się, że mogę być częścią interdyscyplinarnego zespołu, dzięki któremu nauczyłam się patrzeć na pewne zagadnienia z różnych perspektyw. Dodatkowo aktywności, które proponuje firma poza godzinami pracy również przyczyniają się do naszego rozwoju zawodowego. Aktywność fizyczna, o której czytamy w mailach pozwala utrzymać kondycję i daje nam siłę do codziennej pracy oraz pozwala nieco oderwać się od obowiązków.
Małgorzata: BSH daje szanse i to jest super. Przed BSH pracowałam jako pracownik naukowy na Wydziale Mechanicznym. Do naszej firmy zaaplikowałam na stanowisko Managera Produktu. W BSH zaproponowano mi jednak stanowisko Kierownika Działu Jakości, na co wyraziłam zgodę. Nie liczyło się to, że moja wiedza odnośnie jakości ograniczała się do jej postrzegania z poziomu klienta. Dostrzeżono mój potencjał oraz to, że posiadam umiejętności zarządzenia i umożliwiono mi szybko uczyć się nowych rzeczy. Byłam wspierana czy to poprzez mentorów czy poprzez różnorodne szkolenia. Zawsze mogłam liczyć na pomoc bardziej doświadczonych kolegów zarówno z BSH w Łodzi, jak i z Berlina, z dywizji Pralnictwa. Dziś kierując fabryką robię tak samo. Widząc świetną osobę, z dużym potencjałem, daję jej szansę. Wychodzę z założenia, że nawet jeśli teraz czegoś ten pracownik nie wie lub nie umie, ale ma talent, motywację i chęć do nauki, to to jest ważniejsze niż wiedza pozyskana, wyuczona, która może za chwilę być nieaktualna, niepotrzebna. Podejście, pasja, ciekawość, czy głód wiedzy to są bezcenne zasoby naszych pracowników, które BSH rozwija poprzez szkolenia, wsparcie radą, dzielenia się wiedzą i oferując różne możliwości rozwoju zawodowego.
Agata: Lubię naszą kulturę pracy, wzajemny szacunek i zaufanie – to jest absolutna podstawa. To co uważam, że jest istotnym elementem w BSH w kontekście rozwoju zawodowego – bazując na zaufaniu dajemy pracownikom szanse się rozwijać, również w nowych obszarach, budując na ich potencjale. BSH kilka razy dało mi możliwość zmiany obszaru działania czy odpowiedzialności i dzięki temu zdobycie nowych doświadczeń czy szerszych kompetencji. A to z kolei jest podstawą dalszego rozwoju zawodowego.
Barbara: Odkąd rozpoczęłam pracę w BSH w Rzeszowie, stanowiska managerskie w dużej części zajmowały kobiety. Taki stan utrzymuje się do tej pory – najlepszymi przykładami są niesamowite szefowe Działu Jakości: Ania Pelc, Działu Supply Chain: Basia Fic czy Kasia Chrunik, która kieruje jedną z sekcji w moim dziale. Takie środowisko samo w sobie inspiruje do ciągłego rozwoju. Dodatkowo firma zapewnia szeroki pakiet szkoleń, które pomagają mi rozwijać kompetencje niezbędne na moim stanowisku. Co więcej w obu Działach Rozwoju Beverage i HomeCare Rzeszów wprowadziliśmy lokalny program talentów Reseach&Develop Yourself (RDU), w którym kilka lat temu ja również miałam przyjemność wziąć udział. Obecnie przeprowadzamy już 5-tą edycję i z roku na rok zainteresowanie jest coraz większe, co wyraźnie świadczy o pozytywnej opinii uczestników i możliwościach rozwoju, jakie daje program.
-
Co sprawia, że BSH jest atrakcyjnym miejscem pracy dla kobiet?
Justyna: Jest miejscem pewnym wyzwań, a my kobiety lubimy wyzwania. Każdy dzień jest inny, dzięki czemu, możemy wykorzystywać nasze pomysły i wdrażać je w życie. Bardzo chcę podkreślić, że w firmie wszyscy są na równi. Nie ma tu mowy o dyskryminacji ze względu na wiek, płeć czy poglądy, a to szalenie istotny aspekt.
Małgorzata: BSH jest atrakcyjnym miejscem pracy dla każdego. Oprócz tego, o czym już wspomniałam, czyli dbanie o rozwój pracowników, BSH oferuje możliwość próbowania nowych ról i nauki nowych kompetencji. Jeśli miałabym ograniczyć się tylko do kobiet, to chciałbym podkreślić rolę naszych wartości i kultury organizacyjnej To one sprawiają, że kobiety w BSH czują się dobrze. Ważny jest dla nas wzajemny szacunek i dbanie o siebie nawzajem. BSH rozumie potrzeby naszych pracowników i stara się je spełniać. Prywatna opieka medyczna dla wszystkich, dofinansowanie do półkolonii dla dzieci, praca zdalna dla stanowisk administracyjnych to tylko niektóre przykłady. Oczywiście zawsze można i trzeba robić więcej. Moim pragnieniem jest na przykład, aby BSH oferowało więcej elastycznych modeli pracy, w tym na dowolną część etatu. To pewnie byłyby doceniane przez osoby np. wychowujące małe dzieci albo po prostu, które przez pewien ograniczony czas mają taką potrzebę, aby zmniejszyć tempo życia zawodowego. Jednak ten temat to sprawa otwarta na przyszłość. A w sferze kultury organizacyjnej zarówno ja, jak i inni przełożeni, nadal będziemy ją rozwijać, aby jeszcze lepiej nam się razem pracowało.
Agata: Równowaga, miejsce na życie zawodowe i rodzinne. Albo pasje. W zależności od indywidualnych wyborów.
Barbara: Jak już wspomniałam, BSH stawia na zdolnych i ambitnych pracowników bez względu na płeć. Jeśli więc jesteście nastawione na rozwój i podejmowanie ciekawych wyzwań, to BSH jest z pewnością dobrym wyborem!
-
Czego chciałybyście życzyć kobietom?
Justyna: Wiary w siebie i swoje umiejętności. W to, że jak chcemy możemy zrobić wszystko, nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko my same jesteśmy dla siebie ograniczeniem i musimy o tym pamiętać.
Małgorzata: Życzę Wam, abyście siebie lubiły i doceniały. Ale też nie bały się niepowodzeń i trudności. Wierzyły w siebie, nie tylko w to, co już potraficie, ale i w swój potencjał. Niech to zachęca Was do odkrywania nowych możliwości. Korzystajcie z szans, które podsuwa wam życie i bądźcie szczęśliwe z waszych wyborów życiowych. Miejcie marzenia i niech one się spełniają.
Agata: Wiary we własne możliwości i doceniania swoich kompetencji, bo każda z nas ma czasem chwilę zwątpienia. Nie pozwólmy stereotypom nas ograniczać ani narzucać określonych ról czy sposobów działania. I to o czym już wspomniałam - równowaga. Znalezienie balansu pomiędzy życiem zawodowym, a rodzinnym, ale także czasu i przestrzeni dla siebie. J
Barbara: Wszystkim kobietom życzę wiary w siebie oraz konsekwencji w realizacji marzeń i planów. Świat daje olbrzymie możliwości i tylko od nas samych zależy czy je wykorzystamy.
-
W jaki sposób celebrujesz Międzynarodowy Dzień Kobiet?
Justyna: Spędzam miły dzień z partnerem lub wybieram się na kawę z przyjaciółką i daje sobie chwilkę wytchnienia.
Małgorzata: Nie podchodzę do święta kobiet w sposób szczególny. Mówiąc szczerze, czuję się nawet trochę zakłopotana tego dnia. Nie obchodzę Dnia Mężczyzny, dlatego czuję się niezręcznie, gdy koledzy z pracy, 8 marca wręczają mi kwiatka lub czekoladkę. Oczywiście to jest bardzo miłe i doceniam to. Jednak chciałabym, aby każdy dzień był dniem chłopaka i dziewczyny. I każdego dnia, albo dużo, dużo częściej niż obecnie, mówilibyśmy sobie miłe rzeczy i zaskakiwali drobnymi sympatycznymi gestami.
Agata: Mam poczucie, że szczególnie w tym roku każda okazja do świętowania, żeby dzień był inny od wielu takich samych, jest warta uwagi. Jako młoda mama uczę się jeszcze, żeby znajdować w codziennym szaleństwie chwilę dla siebie. Taki mam plan na tegoroczny Dzień Kobiet – znaleźć chwilę na refleksję, nie o pracy, nie o dzieciach i obowiązkach domowych, tylko dla siebie.
Barbara: Szczerze mówiąc nie obchodzę szczególnie tego typu świąt, ale zawszę mogę liczyć na pamięć współpracowników i przyjaciół.